środa, 3 grudnia 2014

Cukrzyca ciążowa – moja historia.


Moja cukrzyca ciążowa została wykryta bardzo wcześnie, bo w 11 tygodniu ciąży i to mniej lub bardziej przez przypadek.
Pierwsze badania krwi, jakie są rutynowo zalecane kobietom w ciąży przez ginekologa obejmują testy glukozy na czczo. Górna granica normy to 100 mg/dl. Mój wynik to 98 mg/dl – nigdy wcześniej, ani później nie miałam tak wysokiej glukozy. Był to w pewnym sensie zbieg okoliczności, gdyż dzień wcześniej moja dieta była co najmniej naganna i sprzeczna z wszelkimi zasadami umiaru.
Dzień przed badaniem byłam u znajomego z którym jedliśmy wyśmienitą tartę czekoladową. Mój żołądek zareagował na nią jednak nie tak pozytywnie jak ja i koniec wieczoru spędziłam w łazience starają się zamaskować jakoś odgłosy wymiotów. Było to trudne, bo razem z tartą zwróciłam treść pokarmową z całego dnia. Czułam się fatalnie, a co gorsza, po pewnym czasie byłam strasznie głodna. Mój wilczy głód zaprowadził mnie koło godziny 24 do Kebaba, gdzie zjadłam największego kebsa z baraniną, która jak wiadomo jest tłusta, niezdrowa, a tak naprawę z baraniną nie ma wiele wspólnego, bo jest w niej głównie tłuszcz wieprzowy. Nie jestem pewna czy do tego dania nie dołączyły jakieś frytki. Mówiąc w skrócie Czyste Zło w środku nocy!

Glukoza rano 98 mg/dl – niby w normie, a jednak.


Górna norma glukozy na czczo to 100 mg/dl. Moja lekarka prowadząca poinformowałam mnie bym wzięła skierowanie na dalsze badania. Umówiłam się na pierwszy lepszy termin do innego lekarza i proszę o dodatkowe badania, a tu ściana niezrozumienia. Przecież wyniki są w normie! Pani lekarz jest nadgorliwy! Koniec końców dostałam skierowanie na test obciążenia glukozą 75 gramów na czczo. Jestem w 11 tygodniu ciąży – to bardzo wcześnie jak na takie badania.

Test obciążenia glukozą 75 gramów – po jednej godzinie 180 mg/dl , po kolejnej 170 mg/dl .


Po wypiciu słodkiego napoju, który nie jest wcale taki zły jak wszyscy mówią kręci mi się trochę w głowie. Po badaniu krwi po jednej godzinie robi mi się słabo i kładę się na leżance u położnej, mam czarne plamki przed oczami, chyba na chwilę tracę przytomność. Przyjeżdża po mnie mąż, dostaję zwolnienie z pracy. Resztę dnia spędzam w łóżku.
Teraz sprawy toczą się bardzo szybko. Szybka wizyta u ginekologa – zdiagnozowanie nietolerancji glukozy zwanej cukrzycą ciążową. Skierowanie do szpitala. Następnego dnia rano
jestem już w szpitalu na Karowej na oddziale patologii ciąży na jednodniowym szkoleniu z diety i obsługi glukometru. Zaczyna się przygoda z dietą.




3 komentarze:

  1. Hey i zostala ci po ciazy cukrzyca??
    Moj email; pszczolka921@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Hey i zostala ci po ciazy cukrzyca??
    Moj email; pszczolka921@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.
    Mam pytanie. Badania glukozy TOG75 wykazały cukrzycę ciążową (wynik na czczo 72,4, po 1h 180, po 2h 170).
    Moim problemem jest spadający bardzo szybko cukier. 1,5h-2h po posiłku spada do 68-76. Jem regularnie. Czasami już po prostu nie mogę więcej w siebie wmusić. Boje się, że te spadki zaszkodzą maleństwu. Czy jest się czego bać?

    OdpowiedzUsuń